Dostałam dzisiaj bonusa. W Empiku.
Do notesu pan kasjer dał mi „spod lady” paczuszkę cukierków toffi (za którym nie przepadam, noale). Tak ło, do
paragonu, z radosnym uśmiechem.
A ja się teraz zastanawiam, czy
gościu mnie skojarzył z Sympatii (choć bez makijażu, z inną fryzurą i bez
ogólnie pozytywnego wpływu jaki na mój wygląd ma niewielka rozdzielczość
kamerki, którą zrobiłam zdjęcie profilowe… jakoś wątpię), czy też po prostu
spodobał się mu mój dekolt.
Ot, rozterki…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz